We wrześniu 2011 roku gościliśmy naszego wieloletniego przyjaciela ks. Krzysztofa, który obecnie rezyduje w Rzymie i pełni funkcję Postulatora Rzymskiego procesu kanonizacyjnego bł. Dominika Spadafora.
Przy śniadaniu rozmawialiśmy o tym jak bardzo chcielibyśmy zbudować w pobliżu naszego domu kapliczkę dla Matki Bożej.
Wtedy myśleliśmy o statuetce Matki Bożej Niepokalanej. Narzekaliśmy, że trudno jest dostać figurę gdzie twarz Maryi jest naprawdę piękna - te, które widzieliśmy zupełnie nam nie odpowiadały.
Ks. Krzysztof obiecał, że przywiezie z Asyżu wymarzoną figurę, a my tylko mamy postawić kapliczkę. W ten wrześniowy dzień postanowiliśmy również, że byłoby idealnie, aby kapliczka była poświęcona 8 grudnia, w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Powoli rozpoczęliśmy prace.
Znając moją wyjątkową niechęć do prac murarskich zmusiłem się, aby wylać fundament pod przyszłą budowlę. W międzyczasie, gdy Pani Rakowska (nasza sąsiadka) dowiedziała się, że mamy zamiar stworzyć takie "dzieło", zaoferowała betonowe kostki, z których powstał cokół. Ciocia Jadzia wspomogła nas cegłami a ja dowiozłem zakupiony w Castoramie piaskowiec. Sprawy budowlane wziął na siebie mój brat Paweł a pozostałe zadania przypadły w udziale naszym Przyjaciołom.
Równolegle do prac murarskich toczyły się prace stolarskie. Darek Kujawa zbudował szkielet kapliczki oraz konstrukcję dachu a Żwirek (Józef Nowak) z pomocą swojej żony Tereski wykonał cały dach obijając go miedzianą blachą. Wszystkie koszty związane z zakupem blachy i robocizną Żwirek ofiarował Najświętszej Panience.
Gdy konstrukcja kapliczki była gotowa, Rysiu Baryła ze swoim bratem Andrzejem i jego wspólnikiem Tadziem Florczakiem (właściciele firmy SEGLA) ufundowali szyby do zamknięcia kapliczki. Paweł Starosta (właściciel zakładu kamieniarskiego), w trybie expresowym i po kosztach materiałowych, wykonał granitową płytę, która stanowi podstawę naszego "dzieła".
3 grudnia skontaktował się z nami ks. Krzysztof i potwierdził swój przyjazd 7 grudnia po południu z figurką i prosi, abyśmy przygotowali wszystko do Mszy Świętej oraz naszykowali łóżko małżeńskie. Nasze zdziwienie było wielkie, ale ksiądz znany jest z niebywałych niespodzianek, dlatego co sobie zażyczył, to zrobiliśmy.
5 grudnia otrzymaliśmy kartkę pocztową z Kalabrii z wizerunkiem Madonny dello Scoglio i wtedy zrozumieliśmy jaki Gość do nas zmierza.
Rankiem 7 grudnia Krzysiu Wojciechowski wsparty ofiarnością właściciela żwirowni Majdany (który w prezencie dla Niepokalanej ofiarował gruby żwir) zamocował krawężniki dookoła cokołu i uzupełnił wszystko kamykami. Całość prac przygotowawczych zakończyło postawienie dwóch namiotów - mniejszy przywieziony przez Marcina Jędrykę, służył jako zadaszenie ołtarza. Drugi większy został nam wypożyczony przez Komendanta Hufca ZHP w Kole p. Leonarda Jaroszewskiego do osłonięcia osób będących na uroczystości.
W godzinach popołudniowych pod nasz dom zajechał ks. Krzysztof z figurą Matki Bożej. Przywiózł ze sobą też małżeństwo Carmela Martinis i Mario Pacetta, którzy wraz z bratem Cosimo ufundowali figurę do naszej kapliczki.
O godz. 18:00, za zgodą proboszcza ks. kanonika Józefa Wronkiewicza, w wigilię Uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny odbyła się Msza Święta polowa. Celebrował ją ks. Krzysztof. On też poświęcił kapliczkę oraz figurkę Madonny w Skale. Oprawę muzyczną Mszy Świętej przygotował Marek Kłaniecki, dyrektor Szkoły Muzycznej w Kole.
Duchowo i merytorycznie wspiera nas ks. Maksymilian Skorek, wikariusz z naszej parafii.
Medialną stroną zajęli się: Darek Bejm (właściciel drukarni Dagraf), który ofiarował obrazki z wizerunkiem Madonny oraz Waldek Kociak (właściciel firmy Graph-Site-Net), który wspomaga nas w budowaniu strony Internetowej.
Wielka ofiarność i zaangażowanie wszystkich osób biorących udział w tym przedsięwzięciu zasługuje na szczególne uznanie i podkreślenie.
Polecamy ich w naszych modlitwach oraz składamy serdeczne Bóg zapłać.
Ewa i Cezary Tomczyk
Napisane przez kocziz
dnia styczeń 13 2012
2711 czytań ·
